Strona:PL Dumas - Wojna kobieca T2.pdf/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pierwszą kochankę, a nawet króla, jedynie w celu przemienienia czarnych splotów na płowe?
A jednak, ludzka nicości! Canolles rozumował doskonale, lecz żadną miarą przekonać sibie nie mógł.
Serce pełne jest podobnych tajemnic, które kochanków szczęśliwymi czynią, a filozofów do rozpaczy przywodzą.
Nie przeszkodziło to jednak Canollesowi być niezadowolonym i samego siebie strofować.
— Będę ukarany, — mówił do siebie, myśląc, że kara zmywa winę — będę ukarany, tem lepiej! W twierdzy znajdę jakiego komendanta brutala i grubjanina, który mi z dumą przeczyta rozkaz Mazariniego i wskaże podziemie, gdzie będę musiał gnić w towarzystwie szczurów i żab, gdy tymczasem mógłbym żyć na świecie i w objęciach ubóstwianej kobiety, którą kochałem i na honor! może nawet kocham jeszcze.
Przeklęty wicehrabio! dlaczegóżeś służył za osłonę zachwycającej wicehrabiny.
— Ale prawda; czy jest tylko na świecie kobieta, któraby godną była poświęcenia podobnego mojemu?
— Bo komendant i podziemne więzienie, to jeszcze nie wszystko. Jeśli mnie uznają zaz drajcę, śledztwo szczegółowo wyprowadzone zostanie, a wtedy przypomnij mi mój pobyt w Chantilly, gdzie tylko zyskałem trzy pocałowania ręki, za cóż więc cierpieć będę? O jakiż ze umie głupiec, nie umiałem korzystać z okoliczności. Oj słaba ze mnie głowa, prawdę powiedział Mazarini. Poświęciłem wszystko, a żadnej za me poświęcenie nie odebrałem nagrody. Od kogóż więc mam się jej spodziewać?
I Canolles wzruszył pogardliwie ramionami, odpowiadając tym sposobem na własne zapytanie.
Człowiek z okrągłemi oczyma, me mogąc pomimo całej przenikliwości, pojąć tej pantominy, spoglądał na niego z zadziwieniem.
— Jeśli mnie badać będą — myślał Canolles — trochę milczał uporczywie; bo wreszcie cóż mógłbym na usprawiedliwienie powiedzieć... Czy to, że nie sprzyjam Mazariniemu? Nie należało mu więc służyć. Czy to, że kochałem wicehrabinę de Cambes?... Śliczna odpowiedź królowi i pierwszemu ministrowi. Lecz sędziowie są to ludzie zbyt obraźliwi i chcą koniecznie odpowiedzi na swe zapytania; w prowncjonalnych więzieniach używają dy-