Strona:PL Dumas - Wilczyce T1-4.djvu/425

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— I cóż — spytała Berta, zatrzymując go — odchodzisz i nie odpowiadasz mi?
— Pan margrabia mnie wzywa, panno Berto — odparł Wandejczyk tonem lodowatym.
Panno Berto! — zawołała młoda dziewczyna — panno! A więc nie ustępujesz na moje prośby? Zapamiętaj sobie zatem dobrze, że zabraniam, słyszysz? zabraniam, żeby jakakolwiek obelga spotkała pana Michel’a; że chcę, żeby jego życie było dla ciebie święte; że, gdyby mu się co stało za twoją sprawą, ja go pomszczę nie na tobie, ale na sobie; a wiesz dobrze, Janie, że mam zwyczaj robić tak, jak mówię.
Jan Oullier spojrzał na Bertę, i, biorąc ją za rękę:
— Byłoby to może jeszcze lepiej — rzekł — niż zostać żoną tego człowieka.
A ponieważ margrabia ponawiał wołanie, przeto Jan Oullier wybiegł z pokoju, zostawiając Bertę oszołomioną jego oporem, a Maryę pognębioną przez trwogę, jaką w niej wzbudzała gwałtowność miłości Berty.




II.
W którym młody baron Michel zostaje adjutantem Berty.

Jan Oullier zbiegł spiesznie ze schodów; pilniej mu było może oddalić się od młodej dziewczyny, niż usłuchać rozkazów margrabiego. Zastał go na dziedzińcu z chłopem spoconym, błotem obryzganym. Chłop ten przyniósł wiadomość, że żołnierze wtargnęli do domu Paska-