Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/732

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

lwandiry, — wszak mówiłem, że Jego Ekscellencyja zrobi dla mnie wyjątek! Co chcę, kochany panie Afghano, — rzekł zwracając się znowu do fałszywego ambassadora, chcę cię uprzedzić, że król, którego oszukałeś, za godzinę dowié się, że zażartowałeś sobie z niego.
Indyjanin zsiniał i położył rękę na sztylecie.
— No, no, — rzekł Cretté, — daj pokój trajedyi, kochany panie Afghano, proszę cię, na nicby ci się to nie zdało; gdyż uprzedzam cię, że jedna jeszcze osoba zna całą twoję historyją, i uda się do Wersalu za godzinę, jeżeli w tym czasie nie powrócę do domu; jednak niech cię to nie wstrzymuje, zabij mnie jeżeli ci to sprawi przyjemność. Nie mogłem dotąd niczém uświetnić mojego nazwiska, a śmierć podobna uczyniłaby mnie niemal nieśmiertelnym. Margrabia de Cretté zabity przez Jego Ekscellencyją Mehemeta-Riza-Bega,