Ta strona została skorygowana.
— Do djabła! jesteś pan ostrożny! — rzekł Roger.
— Gdy będziesz się pan znajdował tak jak ja, dziesięć lat, trzy miesiące i pięć dni pod kluczem, — odrzekł głos, — ręczę, że będziesz posiadał tę samę cnotę.
— Dziesięć lat! — zawołał Roger, — dziesięć lat, trzy miesiące i pięć dni! wolałbym roztrzaskać sobie dziesięć razy głowę o ścianę!
— Pozwolisz pan, — rzekł głos, — że mu na to nie odpowiem.
— A to dla czego?
— Ponieważ nasz wielki król Ludwik XIV, którego niech Bóg strzeże, mocen jest nazywać nas imieniem lub numerem jaki mu się podoba, i trzymać nas w swoim zamku, tak długo dopóki jego wola.
— O! teraz poznaję cię, mój panie, — zawołał Roger, — ta sama ostrożność wydała cię: jesteś hrabia d’Olibarus.