Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/523

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

stwem, była jednak ciężką; Roger doznawał wielkiego osłabienia zrządzonego ogromnym upływem krwi. Mimo to piérwszą jego myślą było przekonać się, czy nie mógł korzystać z swojego położenia i przedsięwziąć drugi raz ucieczki. Pod pozorem, że potrzebował powietrza, prosił doktora aby otworzył okno; to okno jak wszystkie w Fort-l’Évêque, było zewnątrz zakratowane.
Gdy doktór wyszedł, zaleciwszy Rogerowi spoczynek, usłyszał, że zamykano drzwi na dwa zamki. Roger tedy znajdował się zawsze w więzieniu, tylko że trochę wygodniejszém i wytworniejszém.
Nazajutrz sam gubernator odwiedził go, zapytując co było powodem, że przedsięwziął tak niebezpieczną ucieczkę: chciał, juk mówił, zapewnić się, że ani liche pożywienie, ani surowe obchodzenie się, nie znagliło go do tego czynu rozpaczy. Roger odpowiedział że bynajmniéj; przyzna-