Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/516

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

że to było niepodobieństwem, gdyż nie było żadnych przygotowań, a nikt téż nie mógł go wydać, gdyż się nikomu nie zwierzał: zachował przeto spokojność, i udał że się obudził z snu głębokiego. Jak się domyślał Roger, byłto tylko prosty krok ostrożnożności, i oficer obejrzawszy ściany, kraty, i drzwi, wyszedł powiedziawszy:
— Bardzo dobrze! Więzień uniósł się na łóżku, słuchając odgłosu oddalających się kroków, potém, gdy wszystko ucichło, zlazł bosemi nogami z łóżka, i poszedł słuchać podedrzwiami. Wszystko było ciche i spokojne. Odetchnął.
W kilka chwil, był ubrany.
Ponieważ jechał konno, gdy go aresztowano, a tem samém nie mógł zabrać z sobą waliz, które Basque dopiero miał mu przyprowadzić, Roger zażądał, aby mu kazano poszyć koszule, i kupiono chustek do nosa, co téż uczyniono. Wydobył prze-