Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/424

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

rękę: przyjąć summę pieniężną jak uczynili twoi trzej sędziowie, jest kradzieżą dokonaną, zarazem na sprawiedliwości i na prawującym się: lecz przeciwnie dać temu prawującemu się, który winien już nam swój majątek, dać mu jeszcze piękną dziewczynę za żonę, jest zarazem, tak mi się zdaje przynajmniéj, dopełnieniem obowiązku i oddaniem przysługi.
— Zawsze to samo, — pomyślał Roger, — powód jest niby dosyć rozsądny, i prawdę mówiąc możnaby mu wierzyć. Więc, — dodał głośno, — kochany teściu, nie miałeś bynajmniéj kłopotu z Sylwandirą?
— O! mój Boże! bynajmniéj, chyba, że się nudziła bardzo ze mną, i że, będąc bardzo żywego charakteru i przytém uporczywa...
— Ah! moja żona jest uporczywa.
— Ma głowę ze stali mój zięciu. Chyba więc, że jak mówiłem, wiedząc, że jest