Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/144

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

cny, i że łatwo było poznać czy śpi na dobre, gdyż chrapał.
Otóż tedy plan jaki Roger przedsięwziął wykonać.
W wieczór przeznaczony na ucieczkę, Roger miał się udać na spoczynek jak zazwyczaj; lecz postanowił dobrze uważać, gdzie ksiądz Dubuquoi, rozebrawszy się położy swoje suknie; ponieważ zaś jednakowego był z nim wzrostu, postanowił, przekonawszy się, że jego mentor śpi, wstać po cichu, przywdziać jego suknie i wyjść z pokoju jak najostrożniéj. Ksiądz Dubuquoi według wielkiego prawdopodobieństwa, nie obudzi się jak nazajutrz o szóstéj rano, w ten więc sposób zbieg będzie miał ośm lub dziesięć godzin w zysku, nim przedsięwezmą szukać go.
Ten wielki plan miał być wykonany w nocy z środy na czwartek. Roger wyrachował, że powinien przybyć do Chinon w niedzielę. Nie postanowił jeszcze jak