Strona:PL Dumas - Sprawa Clemenceau T1-3.djvu/141

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Więc cóż?
— Więc to, że tak nie wypada.
— Dlaczego?
Dlatego, że nie wypada, i nie rozumiem czemu ten pan przyszedł o podobnej porze do kobiet przyzwoitych, których nie zna wcale, i czemu siedzi tu z młodą dziewczyną, w nieobecności jej matki.
Wybąknąłem jakąś wymówkę.
Iza przerwała mi i tłumaczyła coś matce po polsku Hrabina ułagodziła się natychmiast i wzięła portret, mówiąc do córki:
— Idź się ubierać kochanie. — Bo to pan rozumie, ciągnęła dalej odkładając portret na stół nie spojrzawszy nań nawet, nic łatwiejszego jak narazić na gawędy młodą dziewczyną, na to dość chwili czasem, a w naszem położeniu najgłupsza plotka może nam wiele sprawić złego; co się tycze Izy, ma się rozumieć; bo o mnie tam już teraz nie może być mowy Gdybym nie czuwała zawsze pilnie nad drugą moją córką, nie zrobiłaby tak świetnej partyi, na którą zresztą zasługiwała najzupełniej, gdyż pochodzi z jednej z najstarszych i najznakomitszych rodzin polskich ale nie byliśmy bogaci, a wszędzie, czy to w Polsce czy we Francyi, fortuna to rzecz najważniejsza.
„Mąż mój stracił wszystko w czasie ostatnich zamieszek. Był za niepodległością. Waryat! Cesarz Rosyjski czynił mu najświetniejsze propozycye; odrzucił wszystkie. Brat jego przyjął je i dobrze na tem wyszedł. Zajmuje obecnie nader wybitne stano-