Strona:PL Dumas - Pani de Monsoreau T3.djvu/54

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Rozdział VI.
JAK KSIĄŻĘ ANDEGAWEŃSKI DOWIEDZIAŁ SIĘ, ŻE DIANA DE MERIDOR ŻYJE

Ostatnie dni kwietnia nadeszły.
Wielka katedra w Chartres powlekła się białością a na jej kolumnach, zielone krzewy rozwinęły liście.
Król, boso, przyszedł do bramy kościoła, potem stanął w pośrodku nawy, spoglądając co chwila wkoło siebie, czy wszyscy dworzanie są obecni.
Lecz jedni, którzy poobcierali nogi o bruk, powdziewali trzewiki; drudzy głodni, albo strudzeni udali się do handlów i mała tylko liczba pozostała w kościele na wilgotnej posadzce, boso i w długich pokutniczych sukniach.
Ceromonja religijna, mająca na celu wyjednanie następcy tronu dla Francji, dopiero co się odbyła i dwie koszulki Najświętszej Panny, którym wielką liczbę cudów przypisywano, wydobyto ze złotych puszek, a lud cisnął tłumnie ku owemu przybytkowi, z którego wydobyto świeże odzienie.
Henryk III-ci wśród powszechnego milczenia