Strona:PL Dumas - Pamiętniki D’Antony T1-2.djvu/67

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przysięgnij mi Antonio, na reow Chrystusa, za dni ośm wrócić tu do mnie; a później będziesz wolnym.
— I cóźby przez te dni ośm ten Antonio robił?
— Poszedłby do swojego dawnego naczelnika, powiedziałby mu, że się wymknął z rąk katowskich, że wrócił do niego żyć i umiérać z nim razem; a tymczasem przez te dni ośm, albo Antonio byłby za nadto wielkim gapiem, albo Żakomo za nadto przezorny, gdyby piérwszy nie odkrył sekretu drugiego. Po czém dowiedziawszy się, co mu było potrzeba, wróciłby donieść o tém pułkownikowi, który podług swojego przyrzeczenia uwolniłby Antonio.
— A jeżeliby nie odkrył sekretu Źakomy?
— Wróciłby do półkownika, który podług swojego przyrzeczenia, kazałby go powiesić.
— Umowa więc skończona? rzekł pułkownik.