ni. tę sprawiedliwość, że nie zapominałem nigdy, iż jesteś kobietą, najgodniejszą mego szacunku i...
— Nie kończ pan, ja nie żebrzę... Tak, powiedziałam, że powinieneś pan oddalić się, przeczuwam bowiem, że i pańskie nazwisko wtrącone będzie w te sprawy.
— To niemożliwe!
— Mówisz pan, niemożliwe! Zastanówże się nad władzą tych, którzy od sześciu miesięcy pracują nad zniweczeniem mojej dobrej sławy; wszak mówiłeś pan sam, że kardynał jest przekonany o jakiejś tajemniczej pomyłce. Ludzie, którzy wytwarzają tak przekonywujące dowody, którzy wymyślają tak niskie pomyłki są też w stanie dowieść, żeś pan niewiernym poddanym króla, a dla mnie więcej, niż przyjacielem. Nie trać czasu; niebezpieczeństwo jest wielkie. Pojedź do swych dóbr, unikaj skandalu, który wyniknie z procesu, jaki mi wytoczą: nie chcę, aby moje przeznaczenie cię zawikłało, nie chcę, abyś przeze mnie wszystko stracił. Ja, która, dzięki Bogu, szczycić się mogę niewinnością i siłą; ja, na której życiu żadna nie istnieje plama, ja gotowa jestem rozciąć pierś moją, aby okazać wrogom czystość nieskalaną mego serca. Dla pana nastąpić mogłaby ruina, szkalowanie, więzienie... zabierz więc pieniądze, tak wspaniałomyślnie ofiarowane, wyjedź w przekonaniu, że oceniłam każdy odbłysk szlachetnej twej duszy, że nie obraziły mnie twe powątpiewania, że cierpienia twoje nie były mi obojętne. Dwa tygodnie upłyną, nim rozejdzie się wiadomość o aresztowaniu kardynała, nim zbierze się parlament, nim odbędą się śledztwa. Wyjeżdżaj więc, wuj pański ma obecnie dwa statki w porcie: jeden w Cherburgu, drugi w Nantes... wybieraj, którym zechcesz się oddalić. Zależało mi tylko na jednem... tego mi brakło, czuję się zgubiona!
Po tych słowach królowa wstała, co zwykle bywało pożegnaniem po posłuchaniu.
Charny przybliżył się do królowej.
— Wasza Królewska Mość — rzekł głosem wzruszonym — wskazała mi powinność moją. Nie w moich posiadłościach, nie poza granicami Francji jest niebezpieczeństwo; ono jest w Wersalu, gdzie cię, pani, podejrzewają, ono jest w Paryżu, gdzie cię będą sądzić. Zależeć więc powinno na tem, aby wyplenić każde podejrzenie, aby każda skarga stała się usprawiedliwieniem, ponieważ
Strona:PL Dumas - Naszyjnik Królowej.djvu/562
Wygląd
Ta strona została przepisana.