Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/2095

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

żeby widzieć z bliska, żeby dotknąć jeżeli można, poły od sukni tej pięknej smutnej dziewicy, w osobie której nieokreśloność i niepewność sztuki w muzyce, zdawała się przybierać kształt i koloryt prawdziwy.
Pomiędzy osobami, które czekały u drzwi, był i stary Miller, płacząc z radości.
Wyróżniła go wśród innych Kolomba, podeszła ku niemu, nie zważając na uwielbienie tłumu.
— Panie, czy jesteś zadowolony ze mnie? spytała.
— Śpiewasz muzykę tak, jak ją Bóg dyktuje i jak ją Weber pisze, moja córko, powiedział stary mistrz odkrywając głowę, to jest bez zarzutu.
Ten hołd prosty i pełen szacunku, oddany przez starca młodej dziewicy, tak dobrze zrozumiany był przez tłum, że wszyscy pozdejmowali kapelusze z głów i kłaniali jej się gdy przechodziła.
Co do niej, wzięła starego mistrza pod rękę i zniknęła mówiąc:
— Dlaczego, zamiast umrzeć, Kolomban nie udusił mnie, jak Otello Desdemonę!

XIII.
Zakończenie.

Dla naszych czytelników, tych, których osobistości poboczne lub podrzędne tej powieści mogłyby interesować, nie zakończymy tej książki inaczej, jak pokrótce lub zupełnie obznajmiając ich z losem tych osób.
Jan Byk (sławny siłacz!) zrzekł się ostatecznie panny Fifiny i jej sprawek; jest on właścicielem ogrodu bez drzew w Colombes.
Co do niej, pewnego karnawałowego wieczora, wychodząc z Courtille, została nieszczęśliwie uderzoną. Poprowadzona bezzwłocznie do szpitala Saint-Louis, umarła w kilka dni potem.
Fafiou, rywal Jana Byka, zaślubił Kolombinę z teatru Galileusza Kopernika. Wszyscy troje zaciągnęli się do jednego z bulwarowych teatrów, gdzie doznają wielkiego powodzenia. Jeden z nich, jak nam mówiono, imci pan Galileusz Kopernik pod nazwiskiem Boutina: drugi wiecznie młody Fafiou pod nazwą Kolbruna.