Strona:PL Dumas - Kawaler de Maison Rouge.pdf/315

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Maurycy jęknął.
Genowefa w obu dłoniach twarz swoją ukryła, Simon wydając okrzyk wściekłej radości, ryknął:
— Obywatelu oskarżycielu, dobrze się zasłużyłeś ojczyźnie!...
Lorin, nic nie odpowiadając, przeskoczył kratki, usiadł przy Genowefie i wziąwszy jej rękę z uszanowaniem pocałował.
— Dzień dobry, obywatelko!... rzekł z zimną krwią, która wstrząsnęła całem zgromadzeniem. Jakże się miewasz?
I zajął miejsce na ławie oskarżonych.