Przejdź do zawartości

Strona:PL Dumas - Karol Szalony.djvu/343

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mi! Znajdziesz między nami szacunek i życzliwość moich przyjaciół, a z mojej strony miłość i troskliwość synowską. Pójdź z nami. ojcze, posiadamy jeszcze miasta obronne: Meaux, Poitiers, Tours, Orleans; wprzód rozwalą się mury i wały, wprzód wyrżnięta, zostanie cała załoga, wprzód padną do ostatniego wszyscy nasi przy progu drzwi twoich, zanim tobie włos jeden z głowy spadnie!


— Oto jest — rzekł Delfin — odpowiedź na propozycye...

Król patrzył na syna swego z czułością.
— Tak, tak — rzekł — wierzę, iż dotrzymałbyś tego, co obiecujesz... Niepodobna jednak, abym twe propozycye przyjął; pędź, orle młody, masz skrzydła mocne i lot twój jest szybki; idź i pozostaw w swem gnieździe