Strona:PL Dumas - Kalifornia.djvu/179

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kopaczem, szukać, grzebać, zbierać własnoręcznie kruszec.
Jednakże ta spekulacya była najmniej pewną, przypadkową i będzie najprędzej wyczerpaną. Wielkie majątki zebrane w San-Francisco nie pochodzą z kopalni. Kopalnie są celem, pozorem. — Opatrzność w swych widokach przyszłości zgromadziła milion ludzi, w jednym punkcie globu, przynęciła ich złotem. Następnie wynagrodzi ich przemysłem. Rzeczywistem źródłem bogactw Kalifornii będzie w przyszłości rolnictwo i handel.
Poszukiwanie złota, jak każde rzemiosło ręczne, będzie, tylko żywić człowieka, nic więcej.
Dla tego tyle zawodu pomiędzy udającemi się do San-Francisco, tyle zniechęcenia w powracających.
Gdyż San-Francisco, a przez San Francisco rozumiem całą Nową Kalifornię, zaledwie wychodzi z chaosu, jest na drodze swojej genesis. Duch Pana Najwyższego unosi się już po nad wodami, lecz światło jeszcze się nie stało.

KONIEC.