Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/877

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ze mną warstwy tej ziemi — cóż w niej odnajdziesz, śmierć i wszędzie śmierć. Pokolenie kładzie się na pokolenie! I cóż pięknego w umarłych wiekach — czy pięknym jest trup, choćby najpiękniejszej istoty?
Dlatego też, od lat tysięcy, pracowali uczeni nad sposobami zwalczenia śmierci — jakiekolwiek poszukiwaniom swoim nadawali miano — ulepszenia, doskonałości!.. Suchy kaszel przerwał mowę starca, wtedy Balsamo, korzystając z przerwy, rzekł:
— Widzisz, mistrzu; wszak sam przyznajesz, że dotąd nikt nie wynalazł eliksiru życia; największe potęgi umysłowe napróżno starały się zwyciężyć śmierć; i nadal wszystko pozostanie tak samo, a eliksir będzie nadal czczą mrzonką naukową.
— Dobry twój system, ale dla idjotów; jakże powstawałyby nowe wynalazki, gdyby świat rządził się twoją maksymą: czego nie było — tego nie będzie — jakimże krokiem postępowałaby cycywilizacja! Eliksir życia setki razy już miał być wynaleziony, ale niestety, życie ludzkie jest za krótkie i gdy dochodzimy do rozwiązania zagadki, nić żywota się zrywa, a po nas nikt nie umie dokończyć rozpoczętego dzieła. Czy sądzisz, że Achilles jest tylko bajką mitologiczną? o nie, mój drogi, Chiron był mistrzem, Achilles był jego uczniem; Chiron wynalazł tajemnicę, aby Achillesa zabezpieczyć od śmierci, ale zabrakło materjału — pię-