Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/1717

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
CXLIV
DWIE BOLEŚCI

Gilbert sądził bardzo zdrowo, gdy o owym nieznajomym spotkanym w ogrodzie podczas owej nocy tak fatalnej dla Andrei, powiedział: „Czy go odnajdą?“
Rzeczywiście Filip nie miał pojęcia, gdzie szukać Józefa Balsamo, hrabiego de Fenix, Przypomniał sobie ową damę, markizę de Saverny, do której 31 maja odprowadzono Andreę.
Nie było jeszcze tak późno, aby nie można było przedstawić się owej damie. Mieszkała ona przy ulicy Saint-Honoré.
Zapanował nad sobą, udał się pod wiadomy adres i tam objaśniono go, iż znajdzie Balsama przy ulicy Saint-Claude.
Zwrócił się tam natychmiast. Nie bez głębokiego wzruszenia ujął za młotek domu, w którym bezwątpienia został pogrzebany na zawsze spokój i honor Andrei. Ale pokonał się siłą woli i zachował całą energję, która, jak sądził, będzie mu z pewnością potrzebna.