Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/206

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Najjaśniejszy Panie, odpowiedział generał, w jakichkolwiek okolicznościach mam zaszczyt stanąć przed królem, na któremkolwiek piętrze i w jakiemkolwiek ubraniu raczy on mnie przyjmować, król zawsze będzie królem, a ten, który w tej chwili składa mu swój hołd najpokorniejszy, będzie zawsze jego wiernym i oddanym sługą.
— Nie wątpię, margrabio, ale nie jesteś sam? Czy zmieniłeś adjutanta? Ten młody oficer...
— Ten młody oficer, którego pozwolę sobie przedstawić Waszej królewskiej mości, jest moim kuzynem: hrabia Ludwik de Bouillé, kapitan dragonów Jego wysokości.
— Aha! — odezwał się król z lekkiem drżeniem w głosie, które nie uszło baczności młodego szlachcica — tak, pan hrabia Ludwik de Bouillé, syn margrabiego de Bouillé, dowódcy twierdzy Metz.
— Tak, Najjaśniejszy Panie — żywo odrzekł hrabia.
— Ah! panie hrabio Ludwiku de Bouillé, wybacz mi, żem cię nie poznał; mam krótki wzrok... A dawno wyjechałeś z Metz?
— Pięć dni temu, Najjaśniejszy Panie, a że jestem w Paryżu bez urzędowego urlopu, ale za szczególnem pozwoleniem ojca, prosiłem krewnego mego, pana generała de Lafayette, aby mnie raczył przedstawić Waszej królewskiej mości.
— Pana generała de Lafayette!... dobrze uczyniłeś hrabio; nikt nie jest właściwszym do przedstawienia cię w każdej porze i z niczyjej poręki przedstawienie nie mogłoby mi być milszem.
To wyrażenie w każdej porze, wskazywało że generał de Laffayette był tu panem wszystkich wielkich i małych wnijść jak w Wersalu.
Te kilka wreszcie tylko słów jakie wymówił król wystarczyły do wskazania młodemu kapitanowi, że musi być bacznym. Zapytanie to zwłaszcza: „Czy dawno wyjechałeś z Metz?“ znaczyło: „Czy wyjechałeś z Metz po przybyciu hrabiego de Chamy?“
Odpowiedź posła powinna była dostatecznie objaśnić króla. „Wyjechałem z Metz pięć dni temu i jestem w Paryżu bez urzędowego urlopu, ale ze szczególnem pozwoleniem ojca“, znaczyło: „Tak Najjaśniejszy Panie, widziałem się z hrabią de Charny, a ojciec posłał mnie do Paryża bym się porozumiał z Waszą królewską mością