Strona:PL Dumas - Dwadzieścia lat później.djvu/617

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jednak każdy z nich ma pomocnika, parobka, trudno wiedzieć.
— I ten miał także swojego; lecz szczęście nam sprzyja.
— Jakto?....
— W chwili, gdy myślałem, iż z drugim użyję zachodu, przyniesiono zucha ze złamaną nogą. Przez zbytek gorliwości puścił się aż pod okna królewskie, za wozem naładowanym belkami i wiązaniami, jedna z nich spadła mu na piszczel i złamała.
— Ah!... — rzekł Aramis — więc to on tak krzyknął, aż słyszałem z pokoju króla?...
— Prawdopodobnie — odparł d‘Artagnan — lecz ponieważ jest człowiekiem dobrze myślącym, przyrzekł przysłać czterech robotników na swoje miejsce, doświadczonych i zręcznych, do pomocy tym, co już są przy pracy, i wróciwszy do swego patrona, jakkolwiek okaleczony, bezzwłocznie napisał do imci pana Tomasza Low, terminatora ciesielskiego, a swego przyjaciela, z prośbą, aby udał się do Wbite-Hall, dla spełnienia jego obietnicy. Oto list został wysłany umyślnym za dziesięć pensów, a odprzedany mi za luidora.
— Co u djabła chcesz zrobić z tym listem?... — zapytał Athos.
— Nie zgadujesz?... — rzekł d‘Artagnan, ze spojrzeniem błyszczącem przebiegłością.
— Nie, na moją duszę!...
— Słuchaj więc!... drogi Athosie, ty, co mówisz po angielsku, jak sam John Buli, ty będziesz imi panem Tomaszem Low, a my trzej twoimi towarzyszami; rozumiesz teraz?...
Athos wykrzyknął z radości i podziwu, pobiegł do schowanka, skąd dobył ubrania robotników, które przywdzieli czterej przyjaciele; wyszli następnie z zajazdu, Athos niosąc piłę, Porthos drąg żelazny, Aramis siekierę, a d‘Artagnan młotek i gwoździe.
List pomocnika katowskiego znalazł wiarę u majstra ciesielskiego, uwierzył, iż to byli ci sami, ma których oczekiwał.