Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/765

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

go dziecka; jesteś wielkim rzeźbiarzem Cellini, przebacz mi krytykę, podaj rękę i bądźmy odtąd przyjaciółmi!
Poczem dodała z cicha:
— Pomyśl o tem czego żądać będziesz Cellini. — Wszystko prócz połączenia Blanki z Askaniem, albo przysięgam, że Askanio, Blanka i ty zgubieni będziecie.
— A jeśli czego innego wymagać będę? — rzekł Beuvenuto podobnież.
— O! — dodała jeszcze żywiej — przysięgam ci, że o cokolwiek będziesz upraszał, król temu uczyni zadość.
— Nie potrzebuję prosić króla o rękę Blanki dla Askania, gdyż pani mnie w tem wyręczysz.
Księżna uśmiechnęła się wzgardliwie.
— Cóż tam z sobą rozmawiacie? — zapytał Franciszek I-szy.
— Księżna d’Etampes była tak łaskawą, iż przypomniała mi — rzekł Benvenuto — że Wasza królewska mość przyobiecałeś zadość uczynić prośbie jaką zaniosę w dniu, w którym zadowolonym być raczysz z mojego dzieła.
— Obietnica daną była przy mnie Najjaśniejszy panie — odezwał się konnetabl zbliżając się do króla — przy mnie i przy kanclerzu Poyet.