Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/590

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ III.
MARS I WENUS.




Czytelnik bez wątpienia podobnie jak Marmagne, domyślił się rzeczywistości lubo początkowo wydawającej się osobliwą. Głowa kolosu służyła za miejsce schronienia Blance.
Mars przyjął Wenerę na pomieszkanie, jak mówił Jakób Aubry. Po raz drugi Benvenuto użył utworu swej myśli i rąk, artysta wspierał człowieka i oprócz pomysłu i jeniuszu, umieszczał jeszcze losy swoje w posągach.
W nieb niegdyś jak wiadomo tworzył zamysły ucieczki; obecnie zaś ukrył wolność Blanki i szczęście Askania.
Dla wyjaśnienia jednak tej okoliczności, trzeba nam się wrócić do chwili, w której Cel-