Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/425

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Wiedz naprzód — przerwała księżna — że jeżeli ty w każdym kroku z rozwagą postępujesz, to ja za ciebie marzyłam... A najprzód czy wiesz o czem myślałam... oto zapragnęłam dla ciebie miejsca Poyeta, którego nie cierpię — rzekła księżna zmierzywszy okiem nienawiści kanclerza, który się przechadzał z konetablem.
— Jakto! pani myślałaś dla mnie o jednej z pierwszych godności w państwie!
— Zdaje się hrabio, że godnym jesteś zająć to miejsce!.. lecz niestety! moja władza jest ograniczoną, panowanie zaś wznosi się nad brzegiem przepaści. I w tej chwili nawet dręczy mnie niespokojność. Król upodobał sobie żonę prawnika zwanego Feron. Gdyby ta kobieta była dumną, bylibyśmy zgubieni. Powinnam była zapobiedz temu kaprysowi Franciszka. A! nie znajdę być może podobnej księżnie de Brissac, którą przedstawiłam oczom Najjaśniejszego pana; była to kobieta miła, ujmująca, prawdziwe dziecię. Opłakiwać jej straty nigdy nie przestanę; nie była ona dla mnie niebezpieczną, mówiła tylko królowi o mnie i o moich zaletach... Biedna Marya! przyjęła na siebie brzemię położenia mojego, pozastawiając mi korzyści z niego wynikające. Lecz ta Ferronierka, o! ta mnie niepokoi i wszelkiemi sposobami potrzebaby wyrugować ją z myśli Fran-