Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/403

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czy byłbym niewdzięcznym i niewiernym mojemu ideałowi poety? jak mniemasz, czy wówczas moje niebiańskie objawienie jużby mnio nienawiedzało i ów anioł byłby zazdrośnym o kobietę? Ciebie oto zapytuję Askanio, a kiedyś dowiesz się, dlaczego do ciebie nie do innego zwróciłem to zapytanie, dla czego drżę mając usłyszeć twoją odpowiedź, tak jak gdyby moja Beatricza miała mi odpowiedzieć.
— Mistrzu — odrzekł poważnie i smutno Askanio — zbyt młody jestem abym mógł ci objawić zdanie o tak wzniosłych ideałach, jednak w głębi serca myślę, że jesteś jednym z owych wybranych ludzi, których Bóg wiedzie, i że to, co trafiasz na twojej drodze, nie jest zrządzeniem przypadku, lecz umyślnie od Boga stawionem.
— Tak sądzisz, Askanio? A więc jesteś zdania, że mój anioł ziemski, moje piękne życzenie ziszczone, od Boga jest zesłane, a tamten anioł niema powodu być zagniewanym za moje opuszczenie? A więc mogę ci powiedzieć, że znalazłem to marzenie, że go widzę, ono żyje, ja się go niemal dotykam. O tak Askanio, wzór zupełnej piękności, zupełnej czystości, ów typ nieskończonego wydoskonalenia do jakiego my artyści zawsze wzdychamy, jest przy mnie, oddycha, mogę go codzień podziwiać i uwielbiać. A! wszystko co dotąd wykona-