Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/394

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ VIII.
MIŁOŚĆ UROJONA.




Nazajutrz wraz z brzaskiem dnia, Askanio umyśliwszy powierzyć przeznaczenia swoje mistrzowi, wprosi dążył ku odlewni, w której Cellini co rano pracował.
Lecz w chwili właśnie gdy miał zapukać do drzwi pokoju, który Cellini zwał swoją celą, posłyszał głos Katarzyny.
Pomyślał, że zapewne w tej chwili ona za model służy, usunął się więc w zamiarze powrócenia później.
Tymczasem zaczął się przechadzać po ogrodnic wielkiego Nesle, namyślając się co ma powiedzieć Celliniemu, i co przypuszczalnie Cellini może mu odpowiedzieć.