Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/490

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

je całą wagę postanowienia swojego; kilku słowy podziękował Albertowi, siadł na koń i poskoczył galopem.
— A teraz kiedyśmy sami, rzekł Hrabia do Filipa, powiem panu po cichu, że p. de Leoville słusznie zrobił panu uwagę, że postępowanie pana kompromitowało Antoninę. Niechby się jeszcze jeden zdarzył wypadek taki jak dzisiejszy, a wątpię bardzo, czy Antonina przy całéj piękności i majątku mogłaby dostać męża, nawet.
— Panie Hrabio, rzekł Filip, tylko co przyznałem się do winy, i teraz gotówem powtórzyć toż samo; aleja wiem jak naprawić to złe, którem wyrządził. — Ja, panie Hrabio, namyślam się nim co przedsięwezmę, ale jak co raz postanowię, niezawodnie do skutku doprowadzę. Panie Hrabio, mam zaszczyt pożegnać go najuprzejmiéj.
— Ale cóż pan chcesz zrobić? pytał p. de Mengis zatrwożony tą poważną miną Filipa, i bojąc się czy pod tą powagą nie kryje się jakie dzieciństwo znowu.
— Będziesz pan zadowolony ze mnie, oto, co mogę teraz panu powiedzieć.