Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/465

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niedawno, i że tym sposobem mam 50 tysięcy rocznego dochodu.
— Właśnie czas teraz o tém mówić!
— Daruj mi, ale ja sądziłem, że to nie zepsuje sprawy całéj.
— Zapewne, ale jest inna okoliczność co ją bardziéj plącze: ośm miesięcy temu, jeśli przypominasz sobie panie Filipie, kochałeś Magdalenę, równie gwałtowną miłością.
— Niestety! zawołał Filip płaczliwie, otwierasz ranę duszy mojéj i dręczysz sumienie moje i tak już strapione; ale pozwól mi z 10 minut pomówić z tobą, a zobaczysz Amory, że zamiast ganić, pierwszy mnie pożałujesz niezawodnie.
Amory skinął głową na znak, że gotów go słuchać, ale zarazem usta jego ściągnęły się, niby chcąc oznajmić wątpienie.
Naprzód, słowa Ewangelii są prawdziwe „że wiele trzeba odpuścić tym, co kochali wiele;” dlatego i mnie grzechy moje, spodziewam się, odpuszczone będą. — Bo jak mówi nasz wielki Molière, ja jestem bardzo romansowej organizacyi, i mogę powiedzieć, żem kochał często i namiętnie. — A co jeszcze powiększa prawa moje do