Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/463

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

że od 5ciu może dni wybieram się do ciebie i nie mogę się zdecydować.
Amory pogardliwie ruszył ustami i uśmiechnął się szydersko.
— W samej rzeczy pojmuję twoje wahanie, rzekł.
— Pojmujesz żem się wahał, rzekł biedny Filip blednąc. A więc wiesz?
— Wiem, panie Filipie, rzekł Amory głosem przerywanym, że p. d’Avrigny włożył na mnie obowiązek zastąpienia go w opiece nad siostrzenicą. Wiem, że wszystko cokolwiek uwłaczać może téj młodéj osobie, obchodzi mię bardzo; wiem żem spotkał ciebie panie Filipie kilka razy chodzącego zbyt czule pod jéj oknami, i wiem że inni również się z tobą spotkali tam; wiem nakoniec, że w tém wszystkiém winą jest twoją, co najmniéj, zbytnia lekkomyślność i dla tego przychodzę, żądać od ciebie mój panie sprawy z podobnego postępowania.
— Mój drogi, odrzekł Filip zamykając książkę, którą czytał i zdecydowany jedną tylko przez chwilę zająć się sprawą, mój drogi, właśnie od