Strona:PL Dumas - Życie jenerała Tomasza Dumas.djvu/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

reszcie szczęścia, któremu nic nie wyrówna, i którego jedynym uszczerbkiem jest to, że o niem świat nie wie.
„Tegoż dnia po odebraniu w Paryżu błogosławieństwa ślubnego powiedział:
„Zostawiam towarzystwo; wrócę późniéj, ale wrócę nie sam, tylko z osobą, z którą podzielać będziecie przywiązanie do mnie.“
„Na zamku przez dzień cały wszyscy byli w największym oczekiwaniu. Książę Orleanu nie wspomniał bowiem i słówkiem o ślubie.
„Wieczorem wszedł do salonu towarzystwa, które było bardzo liczne, prowadząc za rękę panią de Montesson; ku téj ostatniéj zwróciły się oczy wszystkich.
„Skromność była jedną z jej najpiękniejszych ozdób, i całe towarzystwo z przyjemnością dostrzegło zaambarasowanie pani de Montesson w pierwszej chwili.
„Margrabia de Valençay podszedł ku niéj, i zachowując etykietę i względy winne księżnéj z krwi, przyjmował ją jako człowiek przypuszczony do tajemnic poranka.
„Nadeszła chwila pójścia do łóżka.