Strona:PL Dumas - Życie jenerała Tomasza Dumas.djvu/213

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nerała odstrzeliwającego się z po-za swéj eskarpy.
„W jednéj chwili most wzięty, Austryacy i Tyrole wegnani do wsi, do niewoli dostało się ze 100.
„Lambert zapewnił mnie, że widział przeszło 25 Austryaków zabitych, leżących przy koniu, którego obdzierali, lub na przestrzeni od mostu do okopiku, którego żaden dosięgnąć nie zdążył.
„Jenerał wrócił do Brixen na koniu austryackim, którego mu przyprowadził Lambert. Wszedł do mego pokoju, gdzie leżałem w łóżku, tak blady i słaby, że przestraszony zawołałem:
— O Boże! czyś raniony jenerale?
— Nie — odpowiedział — ale tyle zabijałem, tyle zabijałem....
I zemdlał.
„Zawołałem na pomoc. Jenerał nie zdążył nawet dojść do krzesła i upadł bez przytomności na podłogę.
„Nie było to nic niebezpiecznego, zwyczajny skutek zupełnego znużenia. Rzeczywiście