Strona:PL Dumas - Życie jenerała Tomasza Dumas.djvu/199

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

„Jenerał wyruszył natychmiast w pięćdziesiąt dragonów rozpoznać miejscowość. Towarzyszyłem mu.
„Przybywszy do mostu pod Clausen, ujrzeliśmy na nim barykadę, a za nią piechotę i jazdę. Sądziliśmy, że po obejrzeniu pozycyi jenerał czekać będzie posiłków; stało się inaczéj.
— Dalej, rzecze, z koni dwudziestu i pięciu, uprzątnąć te rupiecie z mostu!
„Dwudziestu pięciu dragonów porzuciło cugle swych koni w ręce towarzyszy i rzuciło się na most wśród ognia piechoty austryackiéj.
„Ciężka to była robota; najprzód wozy trudno było poruszyć, potém kule świstały jak grad.
„Dalejże leniuchu, rzecze do mnie jenerał, czy nie pomożesz tym dzielnym wiarusom
„Zsiadłem z konia i chciałem się zaprządz do woza, ale jenerał zniecierpliwiony, że most nie tak prędko, jakby chciał, staje się wolnym, zeskoczył także z konia i przyszedł nam w pomoc. Obdarzony siłą herkulesową, dokazał od razu więcéj sam jeden, niż my wszyscy dwudziestu pięciu. Ależ przesadzam, nie 25, kule ńustryackie zmniejszyły tę liczbę o 5 czy 6, kiedy