Strona:PL Doyle - Znak czterech (tł. Neufeldówna, 1922).pdf/204

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nowi Morstanowi to, coś mnie opowiadał, Smallu — rzekł.
„Powtórzyłem tedy to samo.
„— Czy to prawdopodobne, co? — spytał major, gdym skończył. — Można w to wierzyć?
„Kapitan Morstan skinął głową potakująco.
„— Słuchaj, Smallu — odezwał się znów major. — Rozmawiałem w tej sprawie z panem kapitanem, moim przyjacielem, i przyszliśmy do przekonania, że rząd właściwie nie ma nic do tej twojej tajemnicy, że to twoja rzecz prywatna, z którą możesz robić co ci się podoba. A teraz, powiedzno, ile żądasz za tę swoją tajemnicę? Bylibyśmy gotowi kupić ją od ciebie, albo przynajmniej wziąć w niej udział, jeśli porozumiemy się co do warunków“.
„Usiłował mówić tonem chłodnym, obojętnym, ale oczy jego iskrzyły się podnieceniem i chciwością.
„— Co do tego, proszę panów — odparłem, starając się również zachować obojętność, lecz będąc niemniej od majora wzburzony — człowiek w mojem położeniu może postawić tylko jeden warunek. Panowie dopomogą mnie i moim trzem towarzyszom do odzyskania wolności, a my wzamian przypuścimy panów do spółki i damy panom do podziału piątą część skarbu.

194