Strona:PL Doyle - Zaginiony footbalista (zbiór).pdf/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kach ośm czy dziesięć podobnych spraw. Jeśli interesowani dowiedzą się, co spotkało pannę Ewę, wszyscy będą się starali postąpić rozsądniej. Rozumie pan moje stanowisko?
Holmes zerwał się z krzesła.
— Stań za nim, Watsonie! Nie puść go do drzwi. A teraz przeglądniemy zawartość pańskiego portfelu.
Milverton uciekł ze swego miejsca tak szybko jak mysz, i stanął plecami do ściany.
— Panie Holmes, panie Holmes — rzekł, wyciągając wielki rewolwer. — Spodziewałem się, że pan przedsięweźmie coś nadzwyczajnego; coś podobnego jednak już mi się nieraz zdarzyło, ale jeszcze nikomu dotychczas nie pomogło. Jestem uzbrojony od stóp do głów i według ustawy mam prawo zrobić użytek z broni. Zresztą nie byłem tak głupi, by tu przynosić ze sobą te listy. A teraz moi panowie, dziś wieczór mam się jeszcze z kimś spotkać, a droga do Hampstead jest daleka.
Zbliżył się znowu, wziął płaszcz i zwrócił się ku drzwiom. Chwyciłem za krzesło, lecz Holmes potrząsnął głową, wobec czego z żalem je odstawiłem.
Ukłoniwszy się elegancko, z uśmiechem, opuścił Milverton nasz pokój. A po chwili usłyszeliśmy zamykanie i turkot odjeżdżającego powozu.
Holmes siadł nieruchomo przy kominku; wsunął ręce do kieszeni, głowę opuścił na pierś i patrzał