Strona:PL Doyle - Z przygód Sherlocka Holmesa. T 1.djvu/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

moje interesa same do mnie przychodzą, zamiast, żebym ja miał za niemi chodzić, to często przez całe tygodnie nie ruszam się krokiem za próg. W ten sposób nie mam pojęcia, co się dzieje na świecie, i zawsze byłem chciwy na wiadomości.
— Czyś pan nigdy nie słyszał o Lidze czerwonowłosych? zapytał mnie z iskrzącemi oczyma.
— Nigdy.
— No, dziwię się temu, ponieważ pan sam możesz się ubiegać o jedno z wolnych miejsc.
— A co ja za to mogę dostać? spytałem.
— O, tylko parę setek na rok, ale robota jest lekka i nie potrzebuje zbytnio przeszkadzać innym zajęciom.
— Tak, łatwo sobie pan może wyobrazić, że mi postawiło uszy do góry, bo interes niezbyt dobrze szedł przez kilka lat, a parę setek extra byłoby mi bardzo na rękę.
— Opowiedz mi wszystko o tem, rzekłem.
— Tak, powiedział pokazując mi ogłoszenie, może pan sam zobaczyć, że w Lidze jest wolne miejsce, a oto adres, gdzie powinienbyś się pan dowiedzieć szczegółów. O ile mogę rozumieć, Ligę założył amerykański milioner Ezechiasz Hopkins, który był oryginałem. On był sam czerwonowłosym i miał wielką sympatyę dla wszystkich rudych, tak,