Strona:PL Doyle - Z przygód Sherlocka Holmesa. T 1.djvu/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

można przejść, to siostra jej musiała być z pewnością sama, gdy spotkała ją ta zagadkowa śmierć.
— Cóż więc mają do czynienia te nocne świsty i co mogą znaczyć te dziwne słowa umierającej?
— Nie mogę pojąć.
— Gdy zestawimy te fakty, świst w nocy, obecność bandy cygańskiej, pozostającej w poufałych stosunkach ze starym doktorem, fakt, że mamy na to dowody, że doktorowi zależało na przeszkodzeniu małżeństwa swojej pasierbicy, wzmiankę umierającej o wstędze, i ostatecznie to, że Miss Helena Stoner słyszała metaliczny dźwięk, który mógł pochodzić od zasuwanej sztaby żelaznej, która ubezpieczała okiennicę, to zdaniem mojem mamy dobre dane do wyjaśnienia tajemnicy w tych granicach.
— Ale co tam robili cyganie?
— Nie mogę sobie wyobrazić.
— Widzę wiele zarzutów przeciw tej teoryi.
— A ja również. Właśnie dlatego udajemy się dzisiaj do Stoke Morau. Pragnę wiedzieć, czy zarzuty te są trafne, czy też mogą być usunięte. Ale cóż to do dyabła!
Wykrzyknik ten wyszedł od mego przyjaciela z tej przyczyny, że drzwi nasze otwarły się z łoskotem, a ogromny mężczyzna ukazał