Strona:PL Doyle - Wspomnienia i przygody T1.pdf/86

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

śnie w trakcie jednej ze swych przygód, które zazwyczaj kończyły się ucieczką, lub chwilowym aresztem; w odnośnym wypadku konsekwencje okazały się bardziej trwałemi. Krótko i węzłowato, przygoda polegała na tem, że przyjaciel mój porwał nieletnią, wielkiej urody panienkę z pod dachu jej opiekunów i zawarł z nią potajemnie ślub. Wobec dokonanego faktu, którego żaden prawnik nie mógł zmienić, nie miał on się czego obawiać, chociaż prawo nakłada w tym wypadku kary. Opowiadał mi później, że wziąwszy ślub, udali się do jakiejś nieznanej sobie małej miejscowości i że dla zmylenia pościgu ufarbował swe włosy na czarno, przyczem barwik przyjął się w jedynych miejscach mniej, w drugich więcej; z tą pstrokatą czupryną musiał wyglądać jak osobnik z cyrku Barnuma. Trudno wymyśleć lepszą drogę do rozgłosu niż ta, którą Cullingworth wybrał dla jego uniknięcia. Gdyby się był udał do Londynu, niktby go nie zauważył. Pamiętam, że włosy jego zachowały ten pstrokaty wygląd przez szereg lat.
Po spędzeniu miodowego miesiąca we wspomnianej zapadłej dziurze, do której się schronił, przywiózł on swą żonę do Edynburga, wynajął małe mieszkanie i wprowadził się doń prawie bez mebli. Pamiętam, że obiad, na który mnie raz zaprosił, składał się ze strudla z jabłkami, zaś w braku krzesła musiałem siedzieć na kilku grubych tomach. Zaznajomiliśmy oboje z przyjaciółmi naszej rodziny, uczyniliśmy, cośmy mogli, by młodą żonę jakoś rozerwać, lecz po pewnym