Strona:PL Doyle - Widmo przeszłości.pdf/106

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XVI.
Przepaść Cri-Cri.

Gdyśmy przybyli do Folarstonea, zastaliśmy go, mimo tak wczesnej pory już przy zajęciu. Opowiedzieliśmy mu, co nas do niego sprowadza i przedstawiliśmy naszą prośbę.
Folarstone zgodził się nietylko pożyczyć swego ulubionego wyżła, ale nawet zaofiarował się towarzyszyć nam.
We trzech więc ruszyliśmy z największym pośpiechem ku Cloomber.
Mordownt pobiegł do domu i natychmiast wrócił ze starem ubraniem generała, które podał Folarstonowi, ten zaś dał je do powąchania swemu pieskowi.
Rozumne ziwerzę, obwąchawszy ze wszystkich stron ubranie, pobiegło przez aleję, powróciło do nas i obwąchało ubranie, poczem zaszczekało radośnie, jakby chcąc powiedzieć, że jest już na śladzie.
Następnie na znak swego pana pies zaczął biedz za śladami, my zaś podążyliśmy za nim.

— 102 —