Strona:PL Doyle - W sieci spisku.pdf/94

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i pułki. Ze wzgórza, na które przybyliśmy, ujrzeliśmy przed sobą w nizinie całe miasto namiotów, ku któremu teraz droga wiodła w dół; między niemi nieskończone szeregi okiełznanych koni, niezliczone działa i roje żołnierzy. W pośrodku obozu, na obszernym placu pustyni, wznosił się duży namiot, otoczony kilku niskiemi domami drewnianemi; nad nim powiewał dumnie sztandar trójbarwny.
— To kwatera cesarza, a tamten mniejszy namiot należy do generała Neya, który dowodzi tym korpusem. Jest to korpus armji, najbardziej na południe wysunięty. Inne korpusy rozłożone są wzdłuż wybrzeża morskiego: ten, który ma swą kwaterę najbardziej na północ, znajduje się obok Dunkierki. Cesarz objeżdża je niekiedy po kolei i odbywa ich przegląd. U nas jednak przebywa najdłużej; tu ma swoją siedzibę sztab generalny, tu jest zebrane najlepsze wojsko. Dlatego też dwór cesarski znajduje się w sąsiedniem Tour de Briques i nawet sama cesarzowa przybyła tam na stały pobyt. On jest tam w tej chwili — dodał, wskazując na duży, biały namiot w pośrodku obozu.
Te ostatnie słowa wymówił przyciszonym głosem i pochylił z czcią głowę, jak gdyby dojrzał bóstwo.
Na polach wzdłuż drogi, po której jechaliśmy, odbywały oddziały różnych gatunków broni ćwiczenia. Wygląd tych żołnierzy, tak samo jak i huzarów mojej eskorty, nie odpowiadał wyobrażeniu, jakie sobie o nich utworzyłem na podstawie opowiadań o ich czynach bohaterskich. Zwłaszcza piechota składała się z samych drobnych ludzi, którzy w swoich niebieskich kurtkach, białych, krótkich spodniach i również białych kamaszach wyglądali bardzo niepokaźnie; nawet ich błyszczące metalowe kaski, ozdobione czerwonemi pióropuszami, nie zdołały wywołać wielkiego wrażenia.