Strona:PL Doyle - Spiskowcy.pdf/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Jaka wykwintna, niezrównana kobieta! — zawołałem. — Nie można się oprzeć, żeby jej nie kochać.
— Tak... Jednej tylko rodziny nie może zdobyć wdziękiem i dobrocią — rzekł półgłosem pan de Caulincourt, przekonawszy się wpierw, że Murat nas nie słucha. — Przypatrz się pan siostrom Napleona.
Osłupiałem, zobaczywszy wyraz nienawiści, z jakim księżna Karolina i Marja spoglądały na cesarzowę. Co minutę nachylały się do siebie, aby szeptać i drwić złośliwie. Pani Murat obróciła się raz do matki, siedzącej za nią. Stara dama wzruszyła głową z pogardą.
— Nie mogą jej darować, że jest „jej cesarską mością“ — zaczął de Caulincourt. — Nienawidzą jej wszyscy: Józef, Lucjan, Ludwik, Hieronim, wszyscy wreszcie!... W dzień koronacji, kiedy te damy trzymały tren jej sukni, próbowały tak zrobić, żeby upadła: cesarz musiał temu zapobiedz. Dla nich, Napoleon jest ich własnością, ich rzeczą; nie znoszą podziału. Ah! kochany de Laval, ci ludzie, to prawdziwi Korsykanie!...
Józefina, na złość kwaśnym spojrzeniom sióstr mężowskich, nie przestawała krążyć po salonach, spokojna i pogodna.
Przy niej szedł mężczyzna z twarzą, słońcem spaloną i z dużemi wąsami. Od czasu do czasu cesarzowa brała go pod rękę ruchem pieszczotliwym.
— To syn jej, Eugenjusz Beauharnais — rzekł do mnie da Caulincourt.
— Jej syn?... Ależ on wydaje się starszy, niż ona!...
Towarzysz mój śmiał się po cichu.
— Bardzo młoda była, kiedy wyszła za generała Beauharnais — rzekł — miała zaledwie lat szesnaście.,. W dodatku, kiedy ona spędzała dni, leżąc na sofie, syn jej bił się w Egipcie i w Syrji; praca, walka, trudy i zmęczenie, wyrównały różnicę wieku... Widzisz pan tę osobistość o twarzy