Strona:PL Doyle - Mistrz z Krocksley.pdf/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

potrąceniu wydatków przeznaczony był dla zwycięzcy. Już teraz było widoczne, że wysokość nagrody przekroczy sto funtów.
Tymczasem hałas w drzwiach fabryki powiększał się. Robotnicy domagali się stanowczo, aby psy miały wejście bezpłatne. Jak zwykle dochodziło do kłótni i psy zaczęły szczekać. Tłum stawał się podobny do olbrzymiego morskiego bałwana, który wcisnął się w wązką szczelinę i szuka wyjścia.
Czteroosobowe lando, zawieszone czerwonemi wstęgami zatrzymało się przed biurem. Tam też skierowali się Fausett, Purwis, Wilson i Monthomeri.
Był to duży, pusty pokój z brudnemi ścianami, na których widniały jednak białe czworokątne i owalne plamy, świadczące, iż wisiały tu niegdyś obrazy. Na podłodze leżała stara szmata, jedyne zaś meble stanowiło kilka ławek i sosnowy stół, na którym stała miednica do mycia rąk i miska. Poprzeczne kąty pokoju przedzielała portjera, pośrodku stał fotel do ważenia.
Podbiegł do nich człowiek wysoki, spasiony w czerwonym krawacie i niebieskiej nakrapianej kamizelce. Był to Ermitedż, handlarz mięsa i sadła, popularny w dzielnicy i zawzięty amator sportu.