Strona:PL Doyle - Mistrz z Krocksley.pdf/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

pan, mister Monthomeri, zgodzisz się nam przyjść z pomocą! Wpadliśmy w taki dół, że niewiadomo, jak się wygrzebać. Być może, że ma pan pewne skrupuły co do walki za pieniądze, ale tę przeszkodę tak łatwo usunąć. Jeżeli pan zwycięży, to możemy oznaczyć panu pewną nagrodę, w postaci jakiejś kosztownej pamiątki. Postaramy się o coś takiego, co się panu podoba — złoty zegarek lub jakąkolwiek inną rzecz. Co pan sobie życzy, prosimy o wolny wybór. Z pańskiej winy straciliśmy championa i dlatego na pana spada obowiązek rozwiązania tej przykrej sytuacji.
— Panowie, pozwólcie mi zastanowić się na chwilę. Tak nagle to zaszło. Wątpię, czy doktór wyrazi swą zgodę... Ależ tak, on za nic na świecie nie zgodzi się — wiem o tem z góry,
— Skądże doktór będzie wiedział? Przed walką nie dowie się w każdym razie o niczem. Myśmy nie zobowiązywali się do zdradzenia nazwiska naszego championa. Pańskie nazwisko będzie nieznane do czasu walki t. j. do chwili, kiedy przy wadze nie zawiadomią go o pojedynku.
Niezwykła propozycja i związana z nią korzyść materjalna, trafiły do przekonania Monthomeri, więc dłużej nie mógł się opierać.
— Zgoda, panowie! — oznajmił.