Strona:PL Doyle - Mistrz z Krocksley.pdf/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

walki i wynik według punktów, gdyby walka miała się ciągnąć do końca.
Dziwaczność propozycji dotknęła studenta niemile, ale było to pierwsze wrażenie. Nagle opromieniła go myśl o stu funtach nagrody. Mój Boże! Sto tuntów! Wszak ta kwota, niezbędna do ukończenia studjów, leżała obecnie przed nim, dla niego przeznaczona — trzeba było tylko potrafić ją podjąć. Dziś jeszcze zrana rozmyślał gorzko o tem, że siła fizyczna jest towarem, o który nikt się nie ubiega na rynku życiowym, — aż oto takie zdarzenie!.. W ciągu godziny jego mięśnie zapracują tyle, ile w ciągu długiego roku nie mógłby zarobić mózg. Jednak tę radosną perspektywą przyszłości szybko przesłoniły mgły powątpiewania.
Czyż mogę być reprezentantem kopalni węgla, nie mając z nią nic wspólnego? — zapytał.
Ależ, chłopcze, przeciwnie! — zawołał Purwis, — myśmy zastrzegli sobie w umowie, że „każdy kto znajduje się w pewnych stosunkach z kopalnią węgla Wilsona“... Otóż doktór Oldakr jest lekarzem w klubie górniczym, pan zaś jest jego pomocnikiem. Czegóż tu, u licha, więcej potrzeba?
— Bądź pan przekonany, że pod tym względem wszystko w porządku, — przemówił student z Cambridge, — ach, jak to będzie cudownie, jeśli