Strona:PL Doyle - Dolina trwogi.pdf/203

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XII.
Zasadzka na Birdy Edwardsa.

Mc Murdo miał słuszność. Dom, w którym żył, stał na uboczu i nadawał się wyśmienicie do uplanowanej zbrodni. Stał na skraju miasta, zdala od gościńca. W każdym innym wypadku spiskowcy wywołaliby poprostu swojego człowieka, jak to już nieraz bywało i podziurawiliby mu ciało kulami; ale w tych okolicznościach było koniecznem dowiedzieć się co wie, w jaki sposób zebrał informacje i o czem powiadomił swoich pracodawców. Możliwe, że już było zapóźno i że już dzieła dokonał. W tym wypadku mogli się przynajmniej na nim zemścić. Mieli jednak nadzieję, że detektyw nie dowiedział się jeszcze o niczem, gdyż wówczas, jak sądzili, nie zadawałby sobie trudu wysyłania depeszy z tak dziecinnemi informacjami, jak podane mu przez Mca Murdo. Ale o tem mogli się dowiedzieć tylko od niego samego. Gdyby go tylko dostali w swoje ręce zmusiliby go już mówić. Nie pierwszy raz mieli do czynienia z opornym świadkiem.
Mc Murdo udał się do Hobsons Patch, jak to było postanowione. Policja zdawała się być tego ranka szczególnie nim zajętą, a kapitan Marvin —