Strona:PL Doyle - Czerwonym szlakiem.pdf/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

rzeczy, które was wprawiały w osłupienie i sprawę w waszem mniemaniu zaciemniały, mnie posłużyły do wyjaśnienia i do wzmocnienia słuszności moich wniosków. Błędnem jest pojecie, że wypadki niezwykłe są zarazem tajemnicze. Najpospolitsza zbrodnia bywa często najbardziej tajemniczą, dlatego, że nie zawiera żadnych nowych, ani odrębnych cech, z których możnaby wyprowadzać wnioski. Zabójstwo, zajmujące nas obecnie byłoby daleko trudniejsze do wyświetlenia, gdyby zwłoki ofiary zostały znalezione poprostu na drodze, bez tych wszystkich sensacyjnych okoliczności, jakie odrazu nadały wybitne piętno całej zbrodni. Wszystkie te osobliwe szczegóły, nietylko, że nie utrudniły wyjaśnienia sprawy, ale przeciwnie jeszcze, ułatwiły nasze zadanie.
P. Gregson, który słuchał tych wywodów z widoczną niecierpliwością, nie mógł się dłużej powstrzymać.
— Panie Holmes — rzekł — jesteśmy gotowi wszyscy przyznać, że z pana dzielny człowiek, i że pan ma odrębną metodę w pracy. Niemniej teraz same teorye i kazania na nic nam się nie przydadzą. Teraz chodzi o schwytanie zabójcy. Działałem na własną rękę i zdaje mi się, że byłem w błędzie. Młody Charpentier nie może być sprawcą tego drugiego zabójstwa. Lestrade tropił tego Stangersona i okazuje się, że również się pomylił. Pan tymczasem rzucał od czasu do czasu wzmianki, które każą wnosić, że pan wie więcej od nas; mamy zatem teraz prawo zapytać pana wręcz, co pan wie o tej sprawie. Czy może pan wymienić człowieka, który zbrodnię popełnił?
— Nie mogę nie przyznać Gregsonowi, że ma słuszność — zauważył Lestrade. — Obaj robiliśmy, co było w naszej mocy i obaj ponieśliśmy porażkę. Niejednokrotnie, od czasu jak jestem tutaj, wspominał pan, że ma pan wszystkie potrzebne dowody