Strona:PL Doyle - Czerwonym szlakiem.pdf/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Ulica Duncan 13, Houndsditch. Kawał drogi ztąd.
— Brixton Road nie leży między żadnym cyrkiem a Houndsditch — odezwał się Sherlock Holmes, suchym tonem.
Stara kobieta odwróciła się i rzuciła na mówiącego przenikliwe spojrzenie z pod zaczerwienionych powiek.
— Ten pan pytał o mój adres — rzekła. — Sally mieszka na Mayfield Place, Peckham 3.
— A jak się nazywacie?
— Ja Sawyer... ona Dennis, jako że ożenił się z nią Tom Dennis... chłop tęgi, przystojny, a dopóki jest na morzu nie ma sobie równego stewarda, ale na lądzie, miedzy kobietami a szynkami...
— Oto wasz pierścionek — przerwałem, posłuszny znakowi, danemu przez mego towarzysza; — należy najwidoczniej do waszej córki i rad jestem, że mogę go zwrócić prawej właścicielce.
Mrucząc pod nosem błogosławieństwa i podziękowania, stara czarownica wsunęła pierścionek do kieszeni i niebawem dobiegł nas ze schodów odgłos jej wlokących się kroków.
Skoro tylko drzwi zamknęły się za nią, Sherlock Holmes zerwał się na równe nogi i pobiegł do swej sypialni. Po chwili wrócił w płaszczu i chustce na szyi.
— Pójdę za nią — rzekł spiesznie; — to niewątpliwie spólniczka naszego jegomości i zaprowadzi mnie do niego. Czekaj pan na mnie.
Zaledwie drzwi od sieni zamknęły się za naszym gościem, Holmes zbiegł ze schodów. Wyjrzałem przez okno i dostrzegłem, jak stara wlokła się wolno po przeciwległej stronie ulicy, a Holmes szedł za nią w pewnej odległości. „Albo cała jego teorya jest fałszywa — pomyślałem — albo też doprowadzi go do samego jądra tajemnicy“. Niepotrzebnie zalecał mi, żebym czekał na niego; czułem i tak, że