Strona:PL Dostojewski - Wspomnienia z martwego domu.djvu/242

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

syi zaczyna się z pierwszym skowronkiem włóczęgostwo i uciekają ludzie z ostrogów i chronią się po lasach. Po dusznem więzieniu, po sądach, kajdanach i kijach, używają teraz w całej pełni swobody, wędrując, gdzie im się podoba, gdzie ich coś wabi i nęci; jedzą i piją, co się zdarzy, co Bóg pośle, a nocami zasypiają gdzieś w lesie albo w polu, bez wielkiego kłopotu, bez więziennej troski, jak leśne ptaki, żegnając się na noc tylko z gwiazdami niebieskiemi pod okiem boskiem.
Czasem jednakże bywa ciężką i głodną i wyczerpującą „służba u generała Kukuszkina“. Całymi dniami nieraz zdarza się nie widzieć chleba; przed każdym trzeba się ukrywać; trzeba kraść i grabić, a niekiedy popełnić zabójstwo. „Posieleniec jak niemowlę, na co spojrzy, to i ciągnie“, tak mówią na Syberyi o posieleńcach. Przysłowie to w całej sile i z większą nawet słusznością może być zastosowane do włóczęgi. Włóczęga rzadko kiedy nie rozbójnik, a prawie zawsze złodziej, rozumie się więcej z konieczności, niż z powołania. Są zatwardziali, niepoprawni włóczęgowie. Życie wśród lasów, w nędzy i strachu, ale wolne i pełne przygód, ma w sobie jakąś ponętę, jakiś tajemniczy urok dla tych, którzy go raz zakosztowali i oto nieraz zdarza się że ucieka człowiek, nawet cichy i akuratny, który już przyrzekł zostać porządnym, osiadłym gospodarzem. Niejeden się nawet ożeni, ma dzieci, i pięć lat przemieszka na jednem