Strona:PL Diderot - To nie bajka.pdf/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

a. — To prawda. Ja sam doświadczyłem, że człowiek naturalny objawia w rekonwalescencyi siłę zgubną dla człowieka sztucznego i moralnego. Ale, ostatecznie, powiedz mi, czy trzeba człowieka cywilizować, czy też zostawić instynktowi?
b. — Mam odpowiedzieć szczerze?
a. — Oczywiście.
b. — Jeżeli zamierzasz być jego tyranem, cywilizuj go; zatruj go, ile tylko zdołasz, moralnością przeciwną naturze; stawiaj mu zapory wszelkiego rodzaju; otocz widmami które go będą straszyć; utrwal na wieczność wojnę w jego wnętrzu; niechaj człowiek naturalny wciąż będzie w łańcuchach i pod stopami człowieka moralnego. Chcesz, aby był szczęśliwy i wolny? nie mieszaj się do jego spraw: dosyć nieprzewidzianych wydarzeń doprowadzi go do oświaty i skażenia. Bądź zawsze przekonany, że to nie dla was, ale dla siebie owi roztropni prawodawcy urobili was i wychowali na takich jakimi jesteście. Odwołuję się do wszystkich urządzeń politycznych, społecznych i religijnych; zbadaj je do głębi: ujrzysz, jak rodzaj ludzki, z wieku na wiek, ugina kark w jarzmo, które garść hultajów stara się mu nałożyć. Miej się na baczności przed tym kto chce wprowadzać porządek. Urządzać, to znaczy zawsze narzucać się za pana innym, zakuwając ich w pęta: Kalabryjczycy są prawie jedynymi, których nie zdołały jeszcze omamić pochlebstwa prawodawców.
a. — I ten kalabryjski bezrząd podoba ci się?
b. — Zdaję się na wyrok doświadczenia, i za-