Strona:PL De Montepin - Macocha.djvu/132

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Lecz w takim razie ci biedni ludzie musieli pozbawić się wszystkiego, by dać edukację swej córce, jak miałem sposobność się przekonać, gruntowną i świetną.
— Rzeczywiście, niczego nie żałowali, lecz są wynagrodzeni, córka ich bowiem jest...
— Zachwycającą — przerwał z zapałem Ritter. Ile ona ma lat? siedmnaście, ośmnaście.
— Siedmnaście.
— Czy matka chce ją wydać za mąż.
— Kochany baronie, każda matka pragnie tego.
— Nie wiesz pan przypadkiem, czy ma już na widoku jaką partję?
— Prawie jestem pewny, że dotychczas nie ma.
— Dlaczego?
— Teresa przed kilku tygodniami dopiero ukończyła pensję i dziś właśnie odbyła swój pierwszy debiut w świecie. Nikt jej nie zna. Zresztą, wiesz pan tak dobrze jak i ja, że panna bez posagu niełatwo może znaleźć męża. Dodam, że panna tak piękna jest zbytkiem, na jaki skromny urzędnik lub mała kapitalista nie mogą sobie pozwolić.
— Czy sądzisz pan, że gdybym się oświadczył, zostałbym przyjętym?
— Gdybyś się pan oświadczył?-powtórzył szef biura z udanem zdziwieniem — pan!
— Tak, ja.
— I mówisz pan na serjo!
— Najzupełniej na serjo.
— Baron byś się ożenił z Teresą Dumont?