Strona:PL Daudet - Spowiedź królowej.djvu/237

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stanowić się nad czczą śmiesznością abdykacji, dokonanej na wygnaniu, zrzeczenia się praw, nieistniejących i nieuznawanych. Sam akt, odczytany przez króla, brzmiał, jak następuje:
„Ja, Chrystjan II, król Ilirji i Dalmacji, Wielki Książę Bośni i Hercegowiny, etc... etc... oświadczam, że z własnej woli i nie ulegając jakimkolwiek postronnym wpływom pozostawiam i przekazuję swemu synowi Karolowi-Aleksemu-Leopoldowi, hrabiemu Zary, wszystkie prawa polityczne, dla siebie zachowując tylko prawa ojca i opiekuna wobec niego“.
Poczem, na znak dany przez księcia Rozena, wszyscy obecni zbliżyli się do stołu dla złożenia podpisu. W ciągu paru chwil słychać było szelest materyj i szmer kroków, przerywany pauzami ceremoniału i skrzypieniem piór. Wreszcie nastąpiło ucałowanie ręki. Gdy Elizeusz odchodził, ostatni, Fryderyka, stojąca obok syna, rzekła po cichu z nerwową radością, podobnie jak matka panny młodej, widząca w zakrystji koniec ceremonjalnych życzeń i uśmiechów:
— Już po wszystkiem!
W jej intonacji słychać było pełnię szczęścia niemal, drapieżną i niewysłowioną ulgę.
Po wszystkiem!... To znaczy, korona królewska zabezpieczona od brudu i frymarki. Mogła — spać, oddychać, żyć, wolna od ciągłych niepokojów. Syn jej nie będzie wydziedziczony, zostanie królem... Co więcej, jest nim już dzięki majestatycznej postawie, dobroci przychylnej a wyniosłej...
A przecie po skończonej ceremonji, natura dziecka wzięła górę i Leopold V zwrócił się żałośnie do sędziwego Jana de Veliko z wielką nowiną: „Wiesz, ojcze chrzestny, mam małego poney... ślicznego, ma-