Strona:PL Chudziński Thanatos.pdf/57

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wszakże ustrzegł się kościół ostateczności, w którą popadli poganie, uznający niepochowanie ciała za największe nieszczęście. „Ludziom, mówi św. Augustyn, odpowiadając poganom na ich zarzuty, jakoby potężny Bóg chrześcijan nie zdołał uchronić swych wiernych od tego, iżby ich trupy nie walały się skutkiem najazdu Gotów po ulicach niepogrzebione, ludziom okropném się to wydaje, gdy po śmierci ich ciało nie dozna czci należnéj, ale drogą jest przed obliczem Boga śmierć świętych jego. Nam chrześcijanom los ciała po śmierci może tém więcej być obojętnym, iż mamy to upewnienie, jako z czasem części ciał naszych, czy to przeszły w powietrze, czy w ziemię, lub inny jakikolwiek żywioł, w mgnieniu oka się znajdą znowu społem, aby utworzyć pierwotne ciało. Mimo to, mówi on daléj, cześć pewna należy się ciałom zmarłych, zwłaszcza wiernych i sprawiedliwych, którymi, jakoby narzędziami i naczyniami, posługiwał się Duch św. do wszelkich dzieł dobrych“[1].

Palenie zwłok zmarłych, będące niejako przywilejem klas majętniejszych, odbywało się stosownie do stopnia zamożności nieboszczyka zawsze z wielką okazałością, jakkowiek obecnym musiało sprawiać przykrość, z powodu niemiłéj woni[2]. W czasach Homera przy pogrzebie Patroklosa zwożą dniem poprzednio drzewo na stos olbrzymi z kłód smolnych. Na drugi dzień wynoszą trupa na wysokich marach w porządku wyżej opisanym[3] z namiotu, w którym był wystawiony, a po drodze towarzysze zarzucają go formalnie kędziorami włosów i Achilles sam, uciąwszy swój bujny włos, kładzie go martwemu przyjacielowi w rękę. Przybywszy na miejsce przeznaczenia, stawiają mary, po czém reszta wojska powraca do namiotów, by spożyć śniadanie. Zostają tylko najbliżsi znajomi i przyjaciele Patroklosa i układają stos, a w środku jego ustawiają nieboszczyka z marami. Przed stosem zabijają mnóstwo wołów i owiec na ofiarę, a Achilles ich tłuszczem obwija od stóp do głów ciało przyjaciela. Pobite zwierzęta natomiast układa naokół na stosie i tuż przy marach stawia jako pośmiertną libacyą po dzbanie miodu i oleju. Następnie zabija cztéry konie ulubione zmarłego, dwa psy i dwunastu trojańskich młodzieńców, których w tym celu pojmał,

  1. August. civ. Dei 1, 12 ss.
  2. O tém patrz Luc. mor. Per. 37.
  3. Str. 44.